Forum * Bractwo * Turystyki * Rowerowej * Strona Główna * Bractwo * Turystyki * Rowerowej *
www.bractwo-rowerowe.pila.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wyprawy rowerowe Włodka

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum * Bractwo * Turystyki * Rowerowej * Strona Główna -> Turystyka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wlodek
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro Gru 28 18:19:15 GMT 2005    Temat postu: Wyprawy rowerowe Włodka

hejka no to zaczynamy nasze opowiesci o naszych podrozach rowerowych tych bliskich i dalekich.Na poczatek opracuje moj pierwszy wyjazd w polske ;tzn :trase tatry-pieniny-jure krakowsko;czestochowska.Wyjazd ten odbyl sie w 1999r. odjechalem go wraz z kolega adamem z osieka.Byl to moj chrzest bojowy a jednoczesnie ciekawosc poznania jak to jest na rowerze tyle km.przezylismy wiele przygod poznalismy ten region i ich mieszkancow od"zaplecza"no i ogromne wrazenia jura i sanktuarium czestochowskie.Nabralismy doswiadczenia podgladalismy innych cyklistow jak sa wyposazeni na takie wyprawy co w naszym bagazu zmienic wyrzucic a co uzupelnic na nastepne wyprawy.Mimo tylko600km zdobylismy troszke doswiadczenia;nabralismy pokory do przyrody i takiej formy turystyki ktora co tu duzo mowic zachwycila nas.Nastepne wyjazdy potoczyly sie juz ;lawinowo co rok jakis nowy kraj region.W TEJ podrozy zachwycily mnie najbardziej krajobrazy naszych tatr. zwiedzanie uroczych okolic pienin wraz z wejsciem na sokolice :wawoz homole ;SPLYW DUNAJCEM :no a potem Krakow -piekne miasto i 4 dni jury- wspaniale zamki ojcow i na koniec sanktuarium z obrazem NMB.Powrot juz niestety pociagiem ze wzgledu na urlop. WUJAZD TRWAL 12 DNI spalismy to tu i tam kempingi schroniska mlodziezowe itp.aA w roku 2000 odwiedzilismy bieszczady i ziemie lubelska ale to juz inna opowiesc-pozdrawiam wlodek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zuczek_jedyny
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob Gru 31 15:38:48 GMT 2005    Temat postu:

Włodziu!więcej tych opowieści prosze:P ja tam nie pamietam prawie nic z rajdow oprocz pedalowania i wieczornych imprez hihihih:) zartuje:):********

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DaviD
Administrator
Administrator



Dołączył: 27 Lip 2005
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piła-Zielona Dolina

PostWysłany: Czw Sty 26 17:31:42 GMT 2006    Temat postu:

Cytat:
hejka jest rok 2000 cieple lato i czas na jakis ciekawy rowerowy wypad.skrzykuje ekipke az 3 osoby rowery i sprzet mamy jeszcze niezbyt odpowiednie na takie wyprawy no ale jedziemy.wypadlo na bieszczady i ziemie lubelska< 13dni przygody<ciekawych miejsc , ludzi wrazen. zaczynamy polskimi kolejami do zagorza i pierwsze wkurwi...nie dlaczego ten pociag tak powoli i dlugo jedzie,1 przesiadka i16h podrozy<uff,dojechalismy>no no widoki ciekawe.jest prawie obiad a my atakujemy od razu soline i zalew solinski.na razie pagorki dosyc male,zblizamy sie do zalewu i wpadam na pomysl aby skrocic sobie droge,siech. te skroty mialo byc milo a dygalismy rowery piesz pod gore piachu<nigdy wiecej skrotow>ale potem na tamie niesamowite widoki i dmucha ze glowe urywa,ale czas biegnie ,wieczor sie zbliza i czas poszukac noclegu,zjezdzamy dosyc szybko w koncu tama jest dosc wysoka.pare km dalej znajdujemy pole?no pole ale czy biwakowe kran z zimna woda wc piker i pare namiotow,aha i jak sie chcemy wykapac w zalewie solinskim to na wlasna odpowiedzialnosc bo takie bajoro i do tego gliniane,jak sie wyszlo to nogi cale w blocie. byl tylko jeden plus tego pola nam.bylo za darmo<niktsie nie zglosil po kase a my nie szukalismy..>czas zjezdzac dalej jedziemy raz z gory ,raz pod gore jak to w bieszczadach,mijamy ladne wioski ,mostki, no i wyplowiale krowy<tzn im wyzej sie pasa tym sa brazowiejsze he he>powoli zblizamy sie do polonin.zatrzymujemy sie w wetlinie na kemp. przy hoteliku i atakujemy pieszo polonine wetlinska-cudowne widoczki bajkowe krajobrazy gory inne niz tatry cale zielone fakt sa duzo nizsze g. smerek ok.1230metr.zwiedzamy na poloninie fajne urocze malutkie schronisko, w ktorym jak wies niesie w pieknych czasach komuny wop wypatrywal czy sojusznicy z usa nie zrzucaja nam stonki hm, ot ciekawostka.ale nic milo bylo czas jechac dalej cel ustrzyki dolne i najwyzszy szczyt bieszczad tarnica.dojezdzamy tam w poludnie rozbijamy sie na polu pttk pod barem "kremaros"i tam juz zostajemy bo zaczal padac niesamowity grad w srodku lipca hm.spedzamy popoludnie i wieczor z tubylcami w owym barze gdzie podaja swietne piwo z duza pajda chleba ze smalcem-pycha.robimy rozeznanie terenu ale prognozy na jutro sa nie ciekawe ciagle pada grad pod namiotem bialo jak w zinie.rano troszeczke lepiej ale nie mozemy atakowac pieszo tarnicy bo ma podloze gliniaste i jest zbyt niebezpiecznie ,podejmujemy decyzje ze jedziemy dalej a tarnice zwiedzimy jak tu znow wrocimy a na pewno wrocimy,warto dla tej atmosfery krajobrazow i czasu ktory jakby tu sie na chwile zatrzymal.wyjezdzamy z ustrzyk i pieknymi serpentynami kierujemy sie na przemysl, po drodze zwiedzamy fajna cerkiew w czarnej robi na mnie wrazenie pierwszy raz widze cerkiew i to jeszcze w srodku ten nastroj cos innego niz nasze tradycyjne koscioly,zajezdzamy do przemysla i od razu atakuja nas rosjanie lub ukraincy i wciskaja nam nachalnie cigarety-spiryt itp,trzeba sie wrecz odganiac,spimy w schronisku w przemyslu i robimy zakupy na duzym bazarze ruskim gdzie jast wszystko podroby adiego,nike itd,cos tam lykamy dla nas europa ,hi hi.rano ruszamy dalej na ziemie przemyska i lubelska.zwiedzamy po drodze miejsce kultu religijnego przemyslan i ukraincow kalwarie paclawska.miejsce i klasztor uroczy tylko czemu tak wysoko?ok 500m i to w prawie pionie , nie jedziemy tylko idziemy,wrecz wspinamy sie ,na szczycie mam zamiar pierdalna.....c ten rower niech sobie leciii.spimy w domu pielgrzyma , dostajemy ladny pokoj pelny wypas tylko pachnie hm. kosciolem i cholernie skrzypiace lozka tak ze spimy na podlodze a rano pobudka na msze he he ale jest fajnie.rano zjazd stamtad jest zajebia...y predkosci ok 60 kmto wynagrodzenie wczorajszego trudu.w polowie zjazdu "awaria-adamowi pekaja sakwy z hipermarketu i ku naszemu przerazeniu po asfalcie toczy sie nasza pol kilogramowa czerwona butla z gazem.na drodze panika samochody zjezdzaja na bok a my tylko podziwiamy czy zawor walnie czy nie?ale skonczylo sie na pelnych gaciach.pozbieralismy sie i heja dalej do m. zwierzyniec.w zwierzyncu dobry browar jest tam rozlewnia,potem zwiedzamy jaroslaw, jedziemy tez do chelmna i lublina skad wracamy do pily.przejechalismy ok 1200km ,spalismy wiecej w schroniskach mlodziezowych niz pod namiotem,nie zobaczylismy niedzwiedzia ale ludzi ktorzy robia pranie w strumieniach,poznalismy region ,po prostu znow byl to wyjazd pelen wrazen,w tym roku bylismy rowniez na mazyrach ale na rower nie za bardzo polecam,duzo zarosnietych brzegow jezior i tylko zwiedzanie miasteczek pozostaje ,jak juz to tylko na zagle na mazury, a w roku 2001 wybralismy sie na slowenie przez slowacje, wegry ale to juz osobna opowiesc hejka,wlodek


Opowieść napisan przez p.Włodka, który niepotrzebnie napisał go w nowym temacie. temat ten został usunięty a opowieść przeniosłem tutaj.

Pan Włodek musi przejść kurs jak poprawnie obsługujemy forum Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum * Bractwo * Turystyki * Rowerowej * Strona Główna -> Turystyka Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin